no siema.
nowy Russ Chimes i nowy teledysk. Tak jak epka "Midnight Club" była dla mnie czymś wow, to ów rzekomo "huge" kawałek "Back 2 You" jakoś mnie nie przekonuje. No ale ja to ja, ostatnio ciężko mnie zadowolić, dlatego i tak wróżę temu singlowi świetlaną przyszłość na zatłoczonych parkietach klubów, gdzie wino, kobiety i śpiew tworzą idealny imprezowy obrazek.
Sami musicie z resztą przyznać, że nogi same zaczynają podrygiwać z każdą kolejną sekundą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz