26 maja 2012

WOODKID : "Run Boy Run" Video + SebasiAn remix


no siema.
Dzień Matki (tak, tak, to dzisiaj. Ci co jeszcze nie złożyli życzeń - macie jeszcze szansę) zainspirował mnie do zaprezentowania Woodkida. Dlaczego? Okazało się, że moja mama bardzo lubi tego pana. A raczej jego teledyski.
Yoann Lemoine, bo o nim mowa, uwielbia rozpieszczać nasze oczy swoimi genialnymi klipami. Teledysk za teledyskiem - Woodkid zmierza ku perfekcji. Rozpoczął niewinnie od teledysku Yelle - Ce jeu, lecz z kolejnym video pokazuje na co go stać. Spod jego ręki wyszły takie perełki jak oba piękne teledyski Lany Del Rey, Born to Die oraz Blue Jeans, kawałek "Wastin Time" grupy THE SHOES, no i w końcu niezaprzeczalnie najlepszy: Iron z jego debiutanckiej EP.
Kilka dni temu pojawiło się nowe dzieło, tym razem jako singiel promujący nadchodzący album The Golden Age.
Run Boy Run.

Czekałam na niego nieziemsko długo, ale opłacało się. Kontynuacja Iron nie mogła przecież mnie zawieść. Co prawda, czułam pewien niedosyt z powodu braku Agyness Deyn, ale nie można mieć wszystkiego. Wikińskie motywy zrekompensowały ten brak w zupełności. (moja miłość do Skandynawii na pewno jeszcze kiedyś da o sobie znać tu na blogu)
Piosenka sama w sobie daje radę. Jeżeli w tym kierunku pójdzie cały nowy krążek, myślę, że warto będzie mieć go w swojej biblioteczce (czego nie powiem o EP, w której tylko Iron i dodatkowe remiksy utrzymały dobry poziom).

Co do remiksów. SebastiAn ostatnio chyba woli zajmować się utworami innych wykonawców niż swoimi, ale jakoś z tego powodu nie narzekam. Bądź co bądź - to SebastiAn, także można się spodziewać najlepszego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz