27 maja 2012

Korallreven: The Truest Faith/ As young as yesterday/ Sa Sa Samoa


no siema.
jesteśmy więc po kolejnym finale Eurowizji, która w tym roku miała miejsce w Baku, stolicy Azerbejdżanu.
tak jak jeszcze za dzieciaka z zapartym tchem oglądałam cały konkurs i śledziłam przyznawanie punktów, tak w tym roku całe to medialne wydarzenie przeleciało mi koło nosa. I nie było to spowodowane faktem, że nasz ukochany kraj nie brał udziału (pewnie Michał Wiśniewski z ekipą nie stworzył żadnego nowego hitu albo po prostu już wyczerpaliśmy zapas zagranicznych "gwiazd", które mogłyby nas reprezentować). Po pobieżnym przesłuchaniu wszystkich artystów, którzy zakwalifikowali się do finału stwierdziłam, że Eurowizja schodzi na psy. Co prawda nigdy to nie był konkurs cieszący się ogromnym prestiżem, a piosenki były na marnym poziomie, to jednak w tym roku to była już totalna porażka. 
Podzieliłam piosenki na dwie grupy: smętne wycie o miłości, bólu, blablabla albo piosenki rodem z Rumunii, czyli Morena Morena i te sprawy. (nawet Norwegia zrezygnowała ze swojego mrocznego image i wystawiła jakiegoś ciemnoskórego śpiewaka)
Wygrała Szwecja. Nie było to dla mnie wielkie zaskoczenie, bo już z tego całego euroszitu, tylko piosenka Loreen miała w sobie "to coś", chociaż też bez szału. 
W Szwecji zapewne teraz euforia (cóż za zbieg okoliczności, gdyż piosenka Loreen nosi takiż właśnie tytuł), fani szaleją na ulicach, a przygotowania do kolejnej Eurowizji już się rozpoczęły.
Wciąż zadziwia mnie fakt, że kraje Skandynawii przywiązują tak wielką wagę do tego konkursu. W Polsce na nikim nie robi on większego wrażenia, natomiast tamte kraje są na granicy żałoby narodowej, gdy nie znajdą się w pierwszej dziesiątce finału.
Gratuluję Szwecji, i coś czuję, że na własne oczy będę miała nawet okazję obserwować kolejne etapy prac nad Eurovision Song Contest 2013 w Sztokholmie (erasmus).


Jednak z racji, że nie jest to blog zajmujący się takimi przyziemnymi sprawami jak Eurowizja, mam zaszczyt przedstawić wam jeden z ciekawszych zespołów prosto z serca chłodnej Skandynawii.
Chillwave z krainy łosi i zórz polarnych? Dlaczego nie!
Korallraven.
Chórki z Wysp Samoa, szum morza, optymistyczne teksty (As young as yesterday - cóż za pozytywne myślenie! dzięki temu przestaję się zadręczać, że z każdym kolejnym dniem pojawia się nowa zmarszczka)  plus klimatyczne teledyski. Lato w pełni. I któż by przypuszczał, że to właśnie Szwecja...


Korallreven: The Truest Faith

Korallreven: As young as yesterday

Korallreven: Sa Sa Samoa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz